• „Jak kochać i wymagać” – poradnik dla rodziców
      • „Jak kochać i wymagać” – poradnik dla rodziców

      • 24.03.2021 07:03
      • Więź emocjonalna z rodzicami jest najważniejszym czynnikiem chroniącym dzieci przed podejmowaniem zachowań ryzykownych. Jak wskazują liczne doświadczenia dorosłych i badania naukowe, nieistnienie lub zanikanie pozy­tywnych relacji między rodzicami a dziećmi ma poważny wpływ na późniejsze przyjmowanie przez młodych ludzi negatywnych postaw.

        Jakość relacji rodzic – dziecko decyduje o skuteczności oddziaływań wycho­wawczych, a w efekcie – sukcesie lub porażce rodziców w niwelowaniu proble­mów rodzinnych, nierzadko wynikających też ze stosowania nieprawidłowych metod reagowania na niepożądane zachowania dzieci.

        Więź emocjonalna pozwala na osobową identyfikację dziecka z dorosłym, dzięki czemu może on modelować oczekiwane zachowania dziecka.

      • Prawidłowa relacja między dorosłym a dzieckiem powinna łączyć w sobie dwa aspekty: miłość, akceptację, szacunek oraz granice, normy, wymagania.

         

        Rodzice mają najlepsze intencje, a mimo to czasami ich działania nie przyno­szą spodziewanego rezultatu. Czy można nauczyć się budowania prawidło­wych relacji? Na pewno koniecznie trzeba się tego uczyć.

         

        1. Jak określać dziecku granice?

        Rodzice chyba zapomnieli, iż dzieci bardziej niż czegokolwiek innego

        potrzebują zasad życia, które jasno ustalają, co jest dobre, a co złe.

        R. Coles, 1997

        Czasem słyszy się stwierdzenie: To przekracza wszelkie granice…

        W następ­stwie takiej wypowiedzi szybko padają pytania: O co chodzi? O jakie granice? Co zostało przekroczone?

        Otóż życie pokazuje, że w wychowaniu codziennością są sytuacje, w których rodzice i wychowawcy zmierzają się z pragnieniami czy kaprysami dzieci, ich dobrym bądź uciążliwym czy wręcz nieznośnym zachowaniem.

        Oto kilka przykładów:

        Nie będę tego jadł! To jest niedobre!

        Kup mi grę! Aaaaaaaaaaaaa…!!! (wrzask na cały sklep).

        Pani w szkole jest głupia i wstrętna! Nie pójdę tam więcej!

        Nie zostawiaj mnie w przedszkolu! Nie kochasz mnie!

        Co się pani czepia? Zawsze tylko mnie pani widzi!

         

        Nie jest łatwo odróżnić kaprysy dzieci od ich rzeczywistych potrzeb. Zresztą do jednego i drugiego dzieci mają prawo. Dopiero reakcja dorosłego może spowodować, że dziecko samo spostrzeże różnicę i wyciągnie wnioski albo wprost przeciwnie – utwierdzi się w przekonaniu, że wszystko mu wolno.

         

        Nie ma wychowania tam, gdzie nie ma oznakowanych szlaków, po których można się bezpiecznie poruszać.

         

        Istnienie zasad zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Dzięki zasadom wiemy, czego się spodziewać, mogą one również pomóc w takim porozumiewaniu się ludzi, by nie ranili siebie nawzajem.

         

        Jeśli chcemy określać granice dziecku, najpierw powinniśmy wytyczyć je sobie. Musimy otworzyć się na prawdę o sobie samym i mieć świadomość progów budowanych przez poczucie własności i odpowiedzialności. Jeśli wiemy, jakie obowiązują nas ograniczenia, wiemy też, za co jesteśmy odpowiedzialni, a za co nie. Pamiętajmy, że odpowiedzialność ponosimy za siebie i w stosunku do innych, ale nie możemy jej brać za myśli i uczucia innych.

         

        Dziecko dopiero uczy się określania granic, przestrzegania zasad i norm – najpierw od rodziców, potem od innych dorosłych, by w odpowiednim momencie swojego życia dokonywać świadomych wyborów, nie raniąc siebie
        i innych.

         Jak określać dziecku granice?

        Dzieci potrzebują jasno wytyczonych granic,

        żeby nauczyć się wybierać między dobrem a złem.

         

        1. Mów o zachowaniu dziecka, a nie o jego postawie,

        uczuciach lub wartościach:

        Rozmawiam, stukanie mi przeszkadza.

         

        2. Bądź bezpośredni i konkretny:

        Wróć na kolację o wpół do siódmej.

         

        3. Dokładnie określaj konsekwencje:

        Rowerem możesz jeździć po chodniku lub na podwórku.

        W przeciwnym razie schowam go w garażu.

         

        4. Popieraj słowa działaniem:

        Nie ma zabawy, dopóki nie wyjdziesz z psem.

         

        5. Mów stanowczo, ale nie podnoś głosu.

        Nie bądź szorstki.

        2. Jak pomóc dziecku radzić sobie z uczuciami?

        Uczucia są podstawą rozwoju człowieka, wartościową i istotną częścią

        ludzkiej natury. Traktowane z należytą troską i szacunkiem, mogą stać się warunkiem dalszego rozwoju i osiągnięcia dojrzałości. Uczucia są po prostu faktem, są moralnie neutralne, są cennym darem i istotnym wsparciem

        w naszym życiu. Bez nich niemożliwe byłoby zrozumienie innych ludzi

        i wchodzenie z nimi w prawidłowe relacje.

        J. Sakowska, 1999

         

        Wszystkie stany emocjonalne można zaakceptować.

        Pewne działania należy ograniczać.

         

        Często nie pozwalamy sobie na te uczucia i emocje, których wolelibyśmy uniknąć. Nie lubimy odkrywać w sobie uczuć nieprzyjemnych. Jeżeli jednak nie pozwolimy sobie na ten rodzaj uczuć, nie poznamy tego, co naprawdę czujemy,
        a tylko to, co uważamy, że powinniśmy czuć.

        Pozwalanie oznacza mówienie sobie: mogę przyznać się do tych uczuć,

        a następnie – branie odpowiedzialności za działania podjęte pod ich

        wpływem. Dopuszczanie naszych przykrych, niewygodnych przeżyć

        emocjonalnych nie jest jednak przyzwoleniem na wyładowanie ich na innych. Oznacza kontrolowanie naszych stanów i obcowanie z bliższym prawdzie, a nie wyimaginowanym obrazem samego siebie. Stanowi też przyzwolenie

        na rzeczywiste istnienie tych części nas samych, których nie chcemy

        i do których wolimy się nie przyznawać.

        W. Nash, 1995

         

        Kiedy pozwolimy sobie na istnienie uczuć, możemy podjąć decyzję,

        co w danej sytuacji powinniśmy z nimi zrobić.

        Dzięki wiedzy o uczuciach i emocjach, potrafimy się kontrolować,

        możemy nauczyć się sposobów uwalniania od nich, wyrażania ich

        bez wyrządzania krzywdy innym. Życie emocjonalne powinno nam służyć i dostarczać energii do podejmowanych działań.

        J. Sakowska, 1999

         

        Jak pomóc dziecku w radzeniu sobie z własnymi uczuciami?

        Krok pierwszy: SŁUCHAJ DZIECKA BARDZO UWAŻNIE

        Dobre słuchanie wymaga kontaktu wzrokowego z osobą mówiącą, oznacza przerwanie swoich zajęć, odłożenie gazety czy wyłączenie telewizora.

        Dobre słuchanie nigdy nie daje pewności, co powie druga osoba. Jedną z przy­czyn zamknięcia się w sobie rozmówcy jest przypisywanie mu czegoś, czego tak naprawdę nie miał na myśli.

         

        Dobremu słuchaniu pomaga zadawanie mówiącemu pytań wyjaśniających
        i powtarzanie innymi słowami zrozumianego komunikatu: Słyszę, że jesteś za­niepokojona jutrzejszym spotkaniem – czy dobrze zrozumiałam?

         

        Dobre słuchanie zakłada brak przesadnej reakcji i natychmiastowego działa­nia. Lepiej jest zakończyć rozmowę, a później, po przemyśleniu, podjąć działa­nie za zgodą dziecka. Natychmiastowa, impulsywna reakcja sprawia, że dzieci boją się tego, co może się zdarzyć w przyszłości, a to prowadzi do zerwania nici porozumienia. Cierpliwość ma kluczowe znaczenie w budowaniu zaufania
        i otwartości między rodzicem a dzieckiem.

         

        Dobre słuchanie oznacza akceptację i niewyśmiewanie się z tego, co dziecko mówi. Można dziecka nie rozumieć, ale wyśmiewanie go i krytykowanie obniża poczucie jego wartości własnej i może definitywnie udaremnić porozumienie
        z dzieckiem.

         

        Aktywne słuchanie działa:

        Jeśli masz ochotę i czas, by słuchać.

        Jeśli rzeczywiście jesteś gotowy zaakceptować stany emocjonalne swo­jego dziecka.

        Jeśli masz zaufanie do możliwości dziecka.

         

        Aktywne słuchanie nie działa:

        Jeśli manipulujesz dzieckiem, czyli chcesz doprowadzić do tego, aby zro­biło to, o co ci chodzi, bez uwzględnienia jego potrzeb i zdania.

        Jeśli „otwierasz drzwi”, by zaraz „zamknąć” je oceną.

        Jeśli usiłujesz słuchać, gdy nie masz na to czasu.

        Jeśli stosujesz aktywne słuchanie, gdy dziecko potrzebuje po prostu informacji.

         

         

        Krok drugi: ZAAKCEPTUJ UCZUCIA DZIECKA

        (wyraź to np. krótkimi „och”, „mmm”, „rozumiem”)

        Dziecko, kiedy przeżywa silne uczucia, tak jak dorosły potrzebuje zrozumienia. Nie jest wtedy w stanie nikogo słuchać. Nie przyjmuje rady, pocieszenia ani konstruktywnej krytyki. Jeśli jest wysłuchane i otrzymuje empatyczną odpo­wiedź, najczęściej potrafi pomóc sobie samo.

        Języka akceptacji i empatii trzeba się uczyć, gdyż tym, czego ludzie najbardziej oczekują, jest zrozumienie. Wszelkiego rodzaju rady, również psychologiczne
        i filozoficzne, często sprawiają, że czujemy się jeszcze gorzej. Użalanie się
        i współczucie pogłębiają naszą frustrację, a zaprzeczanie uczuciom i bagateli­zowanie ich budzi złość. Bardzo często zwracamy się do dzieci, filozofując, zaprzeczając, udzielając im rad czy zadając pytania, także broniąc drugiej osoby lub wyrażając żal albo bawiąc się w psychoanalizę.

         

        Istnieje ogromna różnica między przyzwoleniem na wyrażanie przeżyć emocjonalnych a przyzwoleniem na działanie pod ich wpływem.

         

        Trudności towarzyszące akceptowaniu uczuć dziecka:

        Nie potrafimy akceptować uczuć dziecka, jeśli nie akceptujemy swoich własnych.

        Ważniejsze wydaje się nam zachowanie dziecka, niż to, co ono przeżywa.

        Walczymy z dzieckiem, aby nie czuło tego, co czuje, zamiast pomóc mu uporać się z emocjami.

        Zaprzeczamy niewygodnym uczuciom dziecka, tak naprawdę po to, aby uwolnić od nich siebie.

         

         

        Krok trzeci: OKREŚL UCZUCIA DZIECKA

        Jeśli chcemy pomóc dziecku w rozpoznaniu i określeniu jego emocji, musimy pamiętać o następujących zasadach:

        • Trudno jest rozpoznać uczucia i emocje dziecka, jeśli nie staramy się roz­poznać własnych.
        • Nie należy ingerować na siłę, jeśli dziecko nie chce rozmawiać.
        • Aby przemówić do serca dziecka, nie wystarczy techniczne opanowanie języka komunikacji.
        • Nie można pytać, dlaczego dziecko czuje to, co czuje.
        • Nie należy angażować się bardziej, niż wymaga tego sytuacja.
        • Nie można powtarzać epitetów, jakimi dziecko się określa.
        • Ważne są odpowiednio dobrane słowa – przy określaniu uczuć lepiej sto­sować komunikat: Wygląda na to, że… Wydaje mi się, że… Mam wraże­nie, że… , niż: Wiem, co czujesz…
        • Nie należy obawiać się zerwania kontaktu z dzieckiem w razie niepra­widłowego określenia jego stanu emocjonalnego – ono samo sprostu­je naszą mylną ocenę, jeśli oczywiście nie stwierdzamy autorytarnie, że wiemy, co dziecko czuje albo co powinno czuć.
        • Zawsze można wrócić do sprawy, gdy w pierwszej chwili zareagujemy nieprawidłowo, zaprzeczając uczuciom lub ignorując je.

         

         

         

        Krok czwarty: ZMIEŃ PRAGNIENIA DZIECKA W FANTAZJĘ

        Wyrażanie pragnień dziecka w formie fantazji daje mu możliwość przeżycia

        w wyobraźni tego, czego nie może mieć w rzeczywistości.

        J. Sakowska, 1999

        Dziecko potrzebuje „luster”, w których mogłoby dostrzec i ocenić swoje możli­wości i uczucia. Takimi lustrami są dla dziecka przede wszystkim rodzice. Dzięki obserwacji swojego odbicia dziecko dowiaduje się, kim jest. Kiedy odczuwa np. głęboki smutek, początkowo nie jest go świadome. Smutek jednak jest, istnieje, mimo że dziecko nie potrafi go sobie uświadomić. Dziecko nie wie, że jest on jego własnym uczuciem, że stanowi część niego. Jeśli natomiast ów smutek będzie dostrzegalny w „lustrze”, dziecko przyjmie go i uzna za swój, a wniosek, jaki wyciągnie w swojej psychice, będzie brzmiał: Mam prawo odczuwać smu­tek, smutek jest czymś dobrym.

        Odbiciem smutku dziecka jest dostrzeżenie tego uczucia przez rodziców. Jeśli rodzice widzą jego smutek i akceptują go, dziecko otrzymuje od nich niejako przyzwolenie na ten stan, który odtąd stanie się częścią życia dziecka. Jeśli na­tomiast rodzice sami nie mają uregulowanego stosunku do tego rodzaju emo­cji, nie dostrzegą jej również u swojego dziecka. „Lustro” będzie puste, nieme, nie będzie w stanie pokazać dziecku („odpowiedzieć na jego pytanie”), co się z nim dzieje, co odczuwa. A każde „lustro” powinno wiedzieć, że dziecko oglą­da w nim wszystkie swoje uczucia.

         

        Jeśli dorosły akceptuje np. strach dziecka, to może ono zauważyć w „lustrza­nym odbiciu” i stwierdzić:

        Uczucia są dobre, mają prawo istnieć.

        Mogę zaakceptować swój strach, ponieważ jestem akceptowany przez rodziców, gdy się boję. Moja potrzeba ukojenia, pociechy jest czymś dobrym, mogę z niej ko­rzystać, mam prawo odczuwać taką potrzebę oraz oczekiwać, że będzie zaspokojona.

         

        Jeśli dorosły nie akceptuje np. strachu dziecka, to może ono „zauważyć w lu­strze” i stwierdzić:

        Strach nie jest czymś dobrym, co można by uznać za część siebie.

        Muszę nauczyć się odwracać uwagę od strachu, np. poprzez skupienie się na czymś zupełnie innym.

        Moich potrzeb nie należy traktować poważnie, a najlepiej o nich zapomnieć.

         

         

        Jeśli dorosły będzie wielokrotnie powtarzał określone zachowania,

        dziecko przyjmie je za obowiązujący wzorzec. Przez wielokrotne obserwacje »swojego odbicia w lustrze« dziecko zaczyna budować własny wizerunek oraz wyobrażenie o sobie samym. Z tych dzień po dniu, miesiąc po miesiącu widzianych obrazów z czasem formuje się »ja« dziecka: Takim się staję.

        T. Hellsten, 2005

         

        Kiedy stosować powyższe umiejętności?

        Gdy dziecko ma problem lub przeżywa trudne dla siebie uczucia.

        Gdy jest czas na słuchanie.

        Gdy dziecko ma ochotę na rozmowę.

        Gdy rodzic jest w stanie zaakceptować każde uczucie dziecka.

        Gdy rodzic wierzy, że dziecko poradzi sobie z problemem.

         

        Jeszcze o uczuciach…

        Jeżeli dorosły szanuje stany emocjonalne dziecka, dziecko uczy się szacunku do osoby dorosłej, bo ona sama okazuje mu szacunek. Mówiąc dziecku, że nie czujemy tego, co ono czuje, eliminujemy jego naturalny instynkt obrony (który opiera się na odczuciach), pozbawiamy je pewności siebie i ufności we własne siły. Kiedy uznajemy realność przeżyć emocjonalnych dziecka, rozwi­jamy
        u niego zdolność postępowania zgodnie z wewnętrznymi bodźcami oraz umiejętność dbania o swoje potrzeby.

         

        Aby nasza miłość służyła dzieciom, musimy krok po kroku nauczyć się, jak za­mieniać ją na właściwe słowa. Gdy na przykład gniewamy się, także możemy używać słów, ale tylko takich, które nie wyrządzają szkody. Osobowość dziecka jest jak mokry cement, dobrze więc wiedzieć, jakie ślady na nim zostawiamy.

         

        Rolą rodziców nie jest pilnowanie, by dziecko było ciągle szczęśliwe, ale by dojrzewało – a w tym pomaga przeżywanie żalu, gniewu, rozczarowania. Nie można chronić dziecka przed takimi uczuciami, trzeba nauczyć je, jak ma sobie z nimi radzić.

         

        Jak pomóc dzieciom, aby radziły sobie z własnymi uczuciami?

        Dzieci potrzebują, aby ich uczucia były akceptowane i doceniane.

         

        1. Słuchaj dziecka spokojnie i z uwagą.

         

        2. Zaakceptuj jego uczucia słowami:

        Och, mmmm, rozumiem.

         

        3. Określ te uczucia:

        To frustrujące.

         

        4. Zmień pragnienia dziecka w fantazję:

        Pragnę wyczarować dla ciebie całą kiść bananów.

         

        5. Wszystkie uczucia można zaakceptować.

        Pewne działania należy ograniczyć:

        Widzę, jak jesteś zły na brata.

        Powiedz mu, co chcesz, słowami, nie pięściami.

         

         

         

        3. Jak zachęcać dziecko do współpracy?

        W porozumiewaniu się z dzieckiem najważniejszy jest sposób przekazywania poleceń, próśb, informacji. Jeśli zrobisz to właściwie, współpracę dziecka masz zapewnioną.

         

        Aby zachęcić dziecko do współpracy:

        Opisz, co widzisz, lub przedstaw problem:

        Podłoga w kuchni jest brudna.

         

        Udziel jak najkrótszej informacji:

        Brud z podłogi przykleja się do kapci i roznosi po całym mieszkaniu.

         

        Wyraź to jednym słowem lub gestem:

        Podłoga.

         

        Opisz, co czujesz, ale nie wypowiadaj się na temat charakteru dziecka:

        Nie lubię, kiedy brud lepi mi się do kapci.

         

        Daj dziecku wybór:

        Wolisz wytrzeć podłogę mokrą szmatą, czy umyć mopem?

         

        Napisz liścik:

        Jestem brudna i cała się kleję. Pragnę wody i ścierki. Dziękuje! Twoja podłoga w kuchni.

         

        Unikaj niejasnego, nieprecyzyjnego formułowania oczekiwań wobec dziecka, typu:

        Szykuj się do spania… Bądź grzeczny… Weź się w garść… Przestań… Uspokój się.

         

        Istotne są właściwie sformułowane komunikaty, którymi chcemy zachęcić dziecko do współpracy z nami.

        Służą temu słowa klucze: Zależy mi… Potrzebuję… Oczekuję...

         

        Aby zdyscyplinować dziecko, należy nie tylko dostrzec jego uczucia, trzeba także zrozumieć i uwzględnić jego niechęć do ograniczeń. Trudno się prze­cież spodziewać, żeby dziecko cieszyło się z zakazów. Jeśli weźmiemy pod uwagę stan emocjonalny dziecka i jego ocenę sytuacji, mamy szansę na do­browolne zaakceptowanie przez dziecko zmiany zachowania i wyrobienie samodyscypliny.

         

        Zachęcanie dziecka do współpracy wiąże się ze stosowaniem wobec niego ograniczeń.

        Ustawienie ograniczeń w sposób, który chroni szacunek do samych siebie –

        zarówno rodziców, jak i dzieci – pozwala dzieciom na identyfikowanie się

        z rodzicami i wartościami, które oni wyznają,

        oraz zdefiniowanie wewnętrznych form zachowań.

        J. Sakowska, 1999

        Niestety, rodzice, chcąc nakłonić dziecko do posłuszeństwa, często stosują niekorzystne metody. Są to np.:

        groźba:

        Jeśli tego nie zrobisz, to…;

        przekupstwo (obietnica nagrody):

         

        Jeśli to zrobisz, to…;

        obietnice, które oznaczają tyle, że bez obietnicy nie można ufać;

        krytyka, sarkazm, które mają wpłynąć na ambicję dziecka;

        porównywanie;

        poniżanie.

         

        H. Ginott, 1998

        Rodzice najczęściej popełniają błędy, kiedy:

        zwracają dziecku uwagę w czasie sprzeczki lub w złości;

        stosują chaotyczne, obraźliwe i nieadekwatne restrykcje;

        zapominają, że przeżywając silne uczucia, dziecko nie jest w stanie słuchać;

        używają słów, które bardziej wzmacniają opór, niż skłaniają do porozumienia.

         

        J. Sakowska, 1999

        W takiej „rozmowie” obie strony nie słuchają się nawzajem.

         

        Jeśli chcesz, żeby dziecko cię słuchało i aby do ciebie mówiło, pamiętaj
        o zasadach, które powinny obowiązywać w rozmowie rodzica z dzieckiem.

         

        Kiedy rozmawiasz z dzieckiem:

        Mów, jakie odczucia wywołują w tobie zachowania rozmówcy, i zaczy­naj wypowiedź od informacji o swoich uczuciach, np. Złoszczę się... Denerwuje mnie…

        Mów o konkretnych zachowaniach dziecka, a nie o tym, jakie ono jest, np.: Złoszczę się, kiedy nie wyrzucasz papierków do kosza na śmieci, zamiast: Jesteś bałaganiarzem.

        Nie oceniaj i nie dawaj rad.

        Unikaj uogólnień typu: Zawsze, każdy, wszyscy…

        Mów tylko o sprawach, na które rozmówca ma wpływ.

        Mów stanowczo, ale łagodnie, w trybie oznajmującym, a nie rozkazującym.

        Nigdy nie trać cierpliwości – to ostatni „klucz”, który otwiera drzwi.

         

         

        Aby zachęcić dziecko do współpracy:

         

        1. Opisz, co widzisz, lub przedstaw problem:

        Na łóżku leży mokry ręcznik.

         

        2. Udziel informacji:

        Ten ręcznik moczy mój koc.

         

        3. Opisz, co czujesz:

        Nie lubię spać w mokrym łóżku.

         

        4. Napisz liścik i umieść go

        powyżej wieszaka na ręczniki:

        Proszę, odwieś mnie na miejsce,

        abym mógł wyschnąć.

        Dziękuję! Twój ręcznik.

        4. Czy powinno się karać dzieci?

        Dzieciom potrzebne są jasne i przejrzyste reguły dotyczące zachowań, które akceptujemy, oraz postaw, które nam się nie podobają. Klarowna sytuacja jest bardzo istotna, ponieważ buduje poczucie bezpieczeństwa dziecka:

         

        Kocham cię i nie zgadzam się na to, co robisz.

        Kocham cię i nie pozwalam na pewne zachowania.

        Ciebie akceptuję bez zastrzeżeń, ale nie zamierzam akceptować nieodpowiedniego zachowania.

         

        W każdej rodzinie powinny obowiązywać zasady, których przestrzegają obie strony. Złamanie tych zasad musi wywoływać pewne konsekwencje.
         

        Zanim jednak wyegzekwujesz zasady:

        Uprzedź dziecko o obowiązywaniu zasady (umowy).

        Bądź stanowczy w jej przestrzeganiu i egzekwowaniu.

        Pamiętaj o regule: minimum słów, maksimum czynów.

         

        Czego unikać przy ustalaniu konsekwencji nieprzestrzegania zasad:

        Nie szukaj odwetu.

        Nie karz samego siebie.

        Nie nagradzaj nieodpowiedniego zachowania.

        Nie wygłaszaj pogróżek i nie składaj obietnic.

        Nie zawstydzaj.

        Nie przywiązuj nadmiernej wagi do konsekwencji.

         

        Przyczyny trudności rodziców w przestrzeganiu i egzekwowaniu zasad:

        • Lęk przed narażeniem dziecka na konsekwencje.
        • Nieumiejętność sprecyzowania swoich oczekiwań i wymaganych reguł zachowania.
        • Niepoważne traktowanie oczekiwań wobec dziecka lub stawianie mu zbyt wielu i nazbyt wygórowanych wymagań.
        • Nie można pozwalać dzieciom, w imię ich dobrego samopoczucia, np. na okru­cieństwo wobec zwierząt, wulgarne słowa czy wyśmiewanie się ze słabszych. Nie wolno przekazywać im w ten sposób złych wzorów zachowania.
        • Musimy pamiętać, że jeśli podejmujemy działanie, które ma położyć kres nie­właściwej postawie dziecka, to wyświadczamy mu przysługę.

         

         

         

        Wdrażaj właściwe działanie, zamiast stosować karę!

        Wskazuj właściwe konsekwencje, zamiast wymierzać karę!

        Kary ranią! Konsekwencje wychowują!

        Takie postępowanie rodziców daje dziecku możliwość zastanowienia się nad sobą, stwarza mu szansę na zmianę i rozwój.

        Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom, w którym żyją ludzie ofiarowujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar, jak wybaczenie.

        G. Mac Donald, 1994
         

        Karanie przynosi najlepsze efekty, gdy stosują je ci, którzy kochają,
        a nie ci, którzy kochają karać.

        P. Callway, 1996

        Przemoc jest zawsze okrutna, nawet jeśli słuszny jest jej powód.

        F. Schiller, „Zbójcy”, 1956

        Zamiast karania:

        Wyraź swoje uczucia, nie atakując charakteru dziecka:

        Jestem wściekła, gdy rano nie mogę znaleźć swojej srebrnej biżuterii.

         

        Określ swoje oczekiwania:

        Oczekuję, że będziesz mnie uprzedzała o pożyczeniu mojej biżuterii.

         

        Wskaż dziecku, jak może naprawić swój błąd:

        Miejsce biżuterii jest w szkatułce.

         

        Daj dziecku wybór, informując je o konsekwencjach:

        Możesz zakładać swoją biżuterię albo pożyczać moją i odkładać ją na miejsce. Sama decyduj!

         

        Podejmij działanie:

        Dziecko: Dlaczego nie mogę znaleźć twojej biżuterii?

        Rodzic: Ty mi powiedz, dlaczego

         

          1. problem, stosując 6 kroków, które ci w tym pomogą:
        • rozpoznaj konflikt i nazwij go;
        • zrozum dziecko, jego uczucia i potrzeby;
        • wspólnie z dzieckiem poszukaj możliwych rozwiązań;
        • krytycznie oceń propozycje rozwiązań;
        • zdecyduj się na najlepsze rozwiązanie;
        • wciel w życie powziętą decyzję.
        1. karania:

         

        1. Wyraź swoje uczucia, nie atakując charakteru dziecka:
        1. wściekły, że moja nowa piła została na dworze
           i zardzewiała na deszczu.

         

        1. Określ swoje oczekiwania:
        1. aby moje narzędzia zostały zwrócone, kiedy skorzystasz z nich.

         

        1. Wskaż dziecku, jak może naprawić zło:
        1. potrzebuje teraz trochę szklanej waty i cienkiej warstwy oleju.

         

        1. Zaproponuj wybór:
        1. pożyczać moje narzędzia, ale musisz je zwracać,
          bo utracisz przywilej używania ich. Decyduj sam!

         

        1. Przejmij inicjatywę:
        1. Dlaczego pudło z narzędziami jest zamknięte?
        2. Ty mi powiedz, dlaczego?

         

        1. Wspólnie rozwiążcie problem:
        1. ustalić, że będziesz używał moich narzędzi,
          kiedy zechcesz, ale chcę mieć pewność,
        2. będą na swoim miejscu, kiedy zechcę z nich skorzystać.

         

         

        5. Jak zachęcić dziecko do samodzielności?

        Pragnąłem mleka matki, a dostałem butelkę z mlekiem. Pragnąłem Rodziców,
        a dano mi zabawkę. Pragnąłem rozmowy, a dano mi książkę. Pragnąłem się uczyć, a wystawiono mi świadectwo. Pragnąłem myśleć, a otrzymałem wiadomości. Pragnąłem mieć szerokie spojrzenie, a otrzymałem krótkie informacje. Pragnąłem szczęścia, a dano mi pieniądze. Pragnąłem sensu,
        a umożliwiono mi karierę. Pragnąłem nadziei, a dostałem niepewność. Pragnąłem się zmienić, a obdarowano mnie współczuciem. Pragnąłem żyć….

        Anonimowy nastolatek,1999

        Właściwie wychowywać to zachowywać się tak jak się zachowuje morze wobec kontynentów: usuwa się, aby umożliwić im wypłynięcie.

         

        Pozwól dziecku na dokonanie wyboru:

        Czy dzisiaj wolisz pójść na plac zabaw, czy jeździć na rowerku?

         

        Okaż szacunek dla dziecięcych zmagań:

        Aby ugotować makaron, należy go wrzucić na gotującą się wodę.

         

        Nie zadawaj zbyt wielu pytań:

        Witaj, kochanie! Dobrze, że już jesteś.

         

        Nie śpiesz się z dawaniem odpowiedzi:

        Ja też się nad tym zastanawiałem, a jakie jest twoje zdanie?

         

        Zachęć dziecko do korzystania z cudzych doświadczeń:

        Może pani w sklepie plastycznym coś ci doradzi?

         

        Nie odbieraj nadziei:

        A więc myślisz, że będziesz dobrym pilotem…

        To wspaniale zobaczyć ziemię z góry!

         

        Samodzielność może być »funkcjonalna« – kształtowana od najmłodszych lat, np. Trzeba nakryć do stołu... Są talerze do wytarcia…, lub polegać na umiejętności podejmowania decyzji. [Jako] bardzo ważna, może być doświadczeniem dziecka, jeśli rodzice zechcą podjąćpewne ryzyko.

        J. Sakowska, 1999

        Skąd bierze się odwaga dziecka?

        Rodzice okazują dziecku zaufanie i szacunek.

        Rodzice dają dziecku szansę na dokonanie wyboru lub samodzielnego rozwiązania problemu.

        U dziecka rodzi się zaufanie i szacunek do siebie oraz wiara we własne możliwości i znajomość własnych ograniczeń.

        Dziecko ma odwagę podejmować coraz trudniejsze zadania.

        U rodziców wzmacnia się zaufanie i szacunek do dziecka.

         

        J. Basistowa, 1998

        Ważne uwagi o wychowaniu do samodzielności:

        Kochać dziecko to pomóc mu żyć samodzielnie.

        Obowiązkiem rodziców jest wychowanie dzieci w taki sposób, aby były one zdolne w odpowiednim momencie rozpocząć życie na własny rachu­nek. Dziecko, dorastając, staje się od nas coraz mniej zależne.

        Wychowywać dziecko to znaczy pomóc mu stać się panem samego siebie.

        Wychowywać to znaczy nie uzależniać.

        Rodzice, zaraz potem, jak obdarowali swoje dziecko życiem, powinni mu dać prawo do swobodnego przeżywania go.

         

        Miłość nie może być bojaźliwa. Rodzice często mają zwyczaj trzymania dziecka pod kloszem albo wyręczania go. Nie jest to jednak miłość, ale zwykła zaborczość i wstrzymywanie rozwoju. Czy tak ograniczone dziec­ko będzie umiało zmagać się z życiem, jeśli wcześniej nie nauczyło się pokonywania trudności? Nie uczyni tego, jeśli o wszystkim zawsze decy­dowali inni.

        Za każdym razem, kiedy wykonujemy coś za dziecko, odbieramy mu część jego życia. Prawdziwa miłość musi być mocna, skromna, wyma­gająca od siebie i od innych, ofiarna, a czasami niepozbawiona bólu. Jedynie taka miłość czyni życie ludzkim.

        Samodzielność dziecka można rozwijać lub tłumić. Zależnie od postępo­wania rodziców mamy do czynienia z dwudziestolatkiem, który nie wie, jak załatwić najprostszą sprawę, lub z młodym człowiekiem, który w spo­sób odpowiedzialny potrafi podejmować decyzje, samodzielnie uporać się z wieloma problemami.

         

        P. Pellegrino, 1995

         

         

        Aby zachęcić

        dziecko do samodzielności:

         

        1. Pozwól dziecku dokonać wyboru:

        Czy dzisiaj chcesz założyć szare czy czerwone spodnie?

         

        2. Okaż szacunek dla dziecięcych zmagań:

        Słój trudno otworzyć. Czasem wystarczy, gdy postuka się łyżką w wieczko.

         

        3. Nie zadawaj zbyt wielu pytań:
        Miło cię widzieć. Witaj w domu.

         

        4. Nie spiesz się z dawaniem odpowiedzi:
        To ciekawe pytanie. Co o tym myślisz?

         

        5. Zachęć dziecko do korzystania z cudzych rozwiązań:

        Być może właściciel sklepu zoologicznego coś poradzi...

         

        6. Nie odbieraj nadziei:
        A więc myślisz o sprawdzeniu swoich umiejętności aktorskich!

        To dopiero będzie doświadczenie!

         

         

         

         

         

        6. Jak uwolnić dziecko od narzuconych mu ról?

        By wierzyć w siebie, muszę mieć kogoś, kto we mnie uwierzy.

        S.F. Garczyński, 1998

        Uwolnij dziecko od grania ról, w które wchodzi, gdy przyklejasz mu negatywne etykietki!

         

        Jak to zrobić?

        Wykorzystaj okazję, aby pokazać dziecku, że nie jest tym, za kogo się uważa:

         

        Ten tydzień był chyba dla ciebie bardzo trudny. Mimo nawału pracy i obo­wiązków zrealizowałeś jednak wszystko, co sobie zaplanowałeś.

         

        Stwórz okazję, w której dziecko spojrzy na siebie inaczej:

         

        Kasiu, dzisiaj będę bardzo zajęta, dlatego twoim zadaniem będzie zrobie­nie wieczorem kolacji dla naszej rodziny.

         

        Pozwól „podsłuchiwać” dziecku, gdy mówisz o nim pozytywnie:

         

        Magda wkłada tyle wysiłku, aby nauczyć się płynnie czytać. Poproś ją, to może przeczyta ci coś na dobranoc.

         

        Zademonstruj (zamodeluj) zachowanie godne naśladowania:

         

        Teraz jestem tak zdenerwowana, że mogłabym krzyczeć, ale nie chcę tego robić. Gdy się uspokoję, przyjdę do twojego pokoju i porozmawiamy.

         

        W szczególnych momentach bądź dla dziecka skarbnicą wiedzy:

         

        Dziecko: Pan od plastyki nie jest zadowolony z moich rysunków. Nigdy nie zachwycił się żadnym z nich

         

        Rodzic: Uważam, że już od najmłodszych lat wkładasz dużo wysiłku w swoje prace plastyczne. Gdy chodziłaś do przedszkola, wykonywa­łaś mnóstwo rysunków. Były dopracowane i pokazywały twoją bogatą wyobraźnię. Chcesz, to ci je pokażę, bo większość z nich trzymam na pamiątkę.

         

        Kiedy widzisz, że dziecko postępuje według starych nawyków, wyraź swoje uczucia lub oczekiwania:

         

        Rodzic: Jestem niezadowolona, kiedy nie przychodzisz na czas. Oczekuję, że będziesz punktualnie.

         

        Rodziców czasami cechuje wybiórczość spostrzegania. Zwracają dziecku uwa­gę na jego złe zachowanie, ponieważ boli ich postawa dziecka. Równocześnie bardzo ważne staje się dla nich korygowanie tego zachowania. Niestety, złe zachowanie potęguje się! A słowa rodziców, nieświadomych sytuacji, działają jak nasiona zasiane w umyśle dziecka – nasiona, które wykiełkują i ukształ­tują w dziecku obraz samego siebie. Obraz ten uzna ono za swój i będzie go realizowało!

         

         

        Pamiętaj, że dobre nasiona dają dobre owoce!

        To, co mówisz do dziecka, też wyda owoc. Będzie nim to,

        co dziecko o sobie myśli!

         

        Za każdym razem, gdy powtarzamy pewne zwroty i wyrażenia, docieramy do podświadomości naszych dzieci i programujemy je, chociaż nie mamy takie­go zamiaru. Nawet stwierdzenie zaczynające się od: Jesteś działa zarówno na poziomie świadomości, jak i podświadomości. Dzieci uczą się kierować sobą
        i organizować swoje zachowanie w sposób, w jaki my, dorośli, kierujemy dziećmi i organizujemy ich zachowania za pomocą słów.

        Musimy pamiętać, że dziecko uwierzy w siebie dzięki pochwale i zachęcie. Wtedy czuje się docenione i zmotywowane do robienia czegoś dobrego, sło­wem: ruszy przed siebie, obierając właściwą drogę. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że wychowanie to odkrywanie w dziecku tego, co dobre, i stwa­rzanie takich warunków, aby to dobro mogło się rozwijać.

         

         

        Aby uwolnić dziecko

        od grania określonych ról:

         

        1. Wykorzystaj okazję, by pokazać dziecku, że nie jest

        tym, za kogo się uważa:
        Masz tę zabawkę od trzeciego roku życia, a wygląda prawie jak nowa.

         

        2. Stwórz sytuację, w której dziecko spojrzy na siebie inaczej:

        Sara, mogłabyś wziąć śrubokręt i przymocować uchwyty do tej szuflady?

         

        3. Pozwól dziecku „podsłuchać”, gdy mówi się o nim pozytywnie:

        Trzymał rękę spokojnie, chociaż zastrzyk był bolesny.

         

        4. Zademonstruj zachowanie godne naśladowania:
        Trudno jest przegrywać, ale muszę się z tym pogodzić. Gratuluję!

        5. Bądź skarbnicą wiedzy dla dziecka w szczególnych momentach:

        Pamiętam czasy, kiedy ty...

         

        6. Jeśli dziecko postępuje według starych nawyków,

        wyraź swoje uczucia lub oczekiwania:

        Nie podoba mi się to. Mam nadzieję, że pomimo silnych emocji nie zrobisz

        mi zawodu i pokażesz, że potrafisz także przegrywać.

         

         

        7. Jak mądrze chwalić dzieci?

        Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały,

        bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

        M. Ehrmann, 2005

        Człowiek dorosły może się nie doceniać lub przeceniać, może nie czuć się atrakcyjny lub jego samoocena przewyższa możliwości – czyli obiektywnie po­stawa tego człowieka wymaga korekty. Podobnie dziecko, aby odnaleźć się
        w najbliższym otoczeniu i zaakceptować samo siebie, potrzebuje bodźców motywujących. Właściwe przekonanie o swojej wartości może powziąć, jeśli odczuje mądre, budujące wsparcie rodziców. Dla dziecka bardzo ważnym instrumentem, którym dysponują rodzice, jest pochwała.

         

        Pochwały i zachęty:

        Pomagają dziecku w kształtowaniu samooceny.

        Dodają wiary we własne możliwości.

        Ułatwiają radzenie sobie z problemami.

        Dają poczucie bezpieczeństwa.

         

        Sposób, w jaki my, rodzice, chwalimy dzieci, nie jest obojętny. Pochwała źle sformułowana i nieodpowiednio zaadresowana może rodzić w dziecku różnego rodzaju niepożądane reakcje – wywoływać napięcia, prowokować niewłaści­we zachowania, np. okazywanie pychy, czy stwarzać nierealny obraz samego siebie.

         

        Nie każda pochwała jest dobra, nie każda daje oczekiwany przez nas rezultat. Skutki bywają różne i często się zdarza, że w następstwie pochwały występują: mieszane uczucia, niechęć do osoby chwalącej, rozżalenie, zniechęcenie, lekceważenie, porównywanie się z innymi, niechęć do działania, rywalizacja czy poczucie niesprawiedliwości.

        Dobrą pochwałą są nasze słowa opisujące to, co widzimy i czujemy, a potem wnioski dziecka, które potrafi pochwalić samo siebie. Lepiej zatem opisywać niż wychwalać. Przy wychwalaniu mogą pojawić się uczucia takie jak: zwątpienie w wiarygodność osoby chwalącej, niepokój, zaprzeczenie, skoncentrowa­nie się na własnej słabości, podejrzenie o manipulację.

         

        Aby pochwalić bez oceniania:

        Opisz, co widzisz lub słyszysz:

        Widzę odkurzony dywan, czyste meble i złożone ubrania.

         

        Opisz, co czujesz:

        Miło jest wejść do takiego pokoju.

         

        Podsumuj godne pochwały zachowanie dziecka:

        Ułożyłeś książki i zeszyty na jednej półce, rozdzieliłeś płyty z muzyką, filmami
        i grami. To się nazywa porządek!

         

        Pułapki i szanse dobrej pochwały:

        Nasze dzieci i my sami przyzwyczajamy się do ocen i etykietek.

        Należy unikać pochwały, w której jest ukryte przypominanie wcześniej­szego niepowodzenia.

        Wyraz „ale” rujnuje nawet najlepszą pochwałę.

        Lepiej unikać komunikatów, w których dajemy wyraz bardziej własnej pewności siebie, niż chwalimy dziecko.

        Oceniając nastolatka, zachowujmy pewną ostrożność ze względu na nieprzewidywalność jego stanu emocjonalnego.

         

        To nie prawda, że są dzieci, których nie ma za co chwalić. W każdym  można zauważyć coś dobrego – trzeba chcieć dostrzec te „grudki złota”, chociaż czasem są one posypane kurzem lub zabrudzone błotem. Każdy z nas może nauczyć się widzieć dobro w drugim człowieku.

        Pochwała opisowa nie odwołuje się do cech charakteru dziecka, lecz do jego starań i osiągnięć. Zachęca dziecko do powtarzania zachowań, które zostały docenione. Daje odwagę do wypróbowania swoich sił w nowych sytuacjach. Daje dziecku świadomość tego, co rzeczywiście potrafi. Buduje w nim szacunek do samego siebie.

        J. Sakowska, 1999

         

         

         

         

         

        Pochwały i samoocena

        Zamiast chwalić:

         

        1. Opisz, co widzisz:

        Widzę czystą podłogę, zaścielone łóżko, książki równo ułożone na półce.

         

        2. Opisz, co czujesz:

        Przyjemnie wejść do takiego pokoju.

         

        3. Podsumuj godne pochwały zachowanie

        dziecka słowami:

        Uporządkowałeś ołówki, kredki i pióra i ułożyłeś w oddzielnych pudełkach.

        To się nazywa porządek!

         

         

         

        Artykuł opracowano na podstawie Poradnika dla rodziców „Jak kochać
        i wymagać” Joanny Sakowskiej.

         

         

         

        Jak kochać i wymagać - Poradnik dla rodziców - Pobierz(PDF)

        Źródło: www.ore.edu.pl

      • Wróć do listy artykułów
    • Kontakty

      • Szkoła Podstawowa nr 2 Im. Majora Henryka Sucharskiego w Świnoujściu
      • Tel./Fax: 091-321 52 32 kom.727712558
      • 72-602 Świnoujście ul. Białoruska 2 Poland
      • pedagogszkolanr2@gmail.com kom. 727 797 161
  • Galeria zdjęć

      brak danych
  • liczba odwiedzin: 14324